Przedświąteczny chaos a nadmierne kilogramy

przedswiateczny-chaos-a-nadmierne-kilogramy

Grudzień to miesiąc bardzo trudny do zadbania o swoją sylwetkę. Nie dość, że przed nami święta, podczas których często spożywa się zbyt dużo zbyt ciężkich i zbyt tłustych potraw to jeszcze krótkie dni, które nie sprzyjają aktywności, zabiegania związane z końcem roku, szaleństwo prezentowe, mikołajki, jasełka, adwent i … jeszcze te służbowe śledziki. No właśnie, jak poukładać sobie jadłospis, aby jeszcze przed świętami nie zrobiło w pasku za ciasno? 

Ciepłe potrawy? Tak, ale…

To prawda, że ciepłe potrawy są bardziej wskazane w okresie kiedy na dworze zimno i ciemno. Pamiętajmy jednak, żeby to nie były jedynie jajecznice, parówki, zupy gulaszowe, ciężki grochówki czy fasolówki. Bardzo ważne jest to, żeby ciepłe dania były nadal lekkie, a więc np. zupa krem z pieczonych buraków podana z posiekanym szczypiorkiem czy zupa krem szpinakowo-ziemniaczany z pokruszonymi nasionami dyni. Bardzo pomocne są także zimowe herbaty czy korzenne przyprawy do różnych dań. 

Idealny układ? Może taki: 

  • śniadanie: ciepła owsianka ze startym jabłkiem i szczyptą cynamonu
  • II śniadanie: lekka sałatka na bazie roszponki z dodatkiem świeżych cytrusów
  • obiad: łosoś pieczony ze świeżym imbirem i sosem sojowym podany z ziemniakami i koperkiem oraz duszonym szpinakiem z czosnkiem
  • podwieczorek: koktajl na bazie jogurtu z owocami i odrobiną świeżego imbiru
  • kolacja: naleśniki z mąki gryczanej ze szpinakiem i pieczarkami 

Ochota na słodkie? 

Grudzień to czas kiedy w wielu domach zaczyna pachnieć piernikiem, a czekoladowe Mikołaje patrzą na nas ze sklepowych półek. Efektem tego jest często większa ochota na słodkie. Co można tu poradzić? 

Przede wszystkim zadbajmy o to, aby słodkie pojawiło się w postaci owoców. Okazuje się, że jeśli na II śniadanie zjemy świeże owoce ochota na słodycze jest znacznie mniejsza – nawet w godzinach wieczornych. Łatwe? 

Grudniowy brak czasu…

Tak… każdy to zna. Trzeba więc wdrożyć kilka pomocnych metod: 

  • gotowanie całego obiadu na dwa dni
  • gotowanie jedynie dodatku do danej potrawy na kolejny dzień, np. kaszy jaglanej do śniadania i do sałatki na kolację
  • wykorzystywanie gotowych mixów do sałatek, koktajli, smoothie
  • wykorzystywanie gotowych mixów warzyw mrożonych do obiadów czy ciepłych kolacji
  • gotowanie x5, porcjowanie i mrożenie gotowego dania – nawet zupy się dobrze mrożą

Te służbowe śledziki

Przeciętny Kowalski chodzi na 2-3 przyjęcia przedświąteczne, zwane popularnie śledzikiem. Jeśli do tych wszystkich grudniowych zadań, które utrudniają nam logistykę dnia dołożymy jeszcze niekiedy obowiązkowe spotkania przy stole to możemy się spodziewać, że masa ciała już przed świętami będzie nieco większa. Dlatego też wybierając się na śledzika warto zadbać o to, aby porcje były mniejsze. Pamiętajmy także o tym, że na służbowym śledziku nie zawsze trzeba próbować każdego dania.