Jadę nad morze, w góry, nad jezioro – jem lokalnie

jade-nad-morze-w-gory-nad-jezioro-jem-lokalnie

Wakacje już na półmetku, a plaże, szklaki górskie pękają w szwach. Również lokalne punkty gastronomiczne nie mogą narzekać na brak zainteresowania. Bowiem coraz więcej turystów decyduje się na własne wyżywienie i rezygnuje ze stołówkowych turnusów. No właśnie – co wybierać w knajpie, aby czerpać garściami z wakacyjnych przyjemności, ale nie ucierpieć na zdrowiu? 

Higiena i dobra jakość ponad wszystko
O zatrucie na wakacjach bardzo łatwo. Wystarczy, że niepowołane bakterie dostaną się do dystrybutora z lodami, ryba się nie upiecze do końca czy po prostu zjemy za ciężko i za dużo. Warto wybrać takie miejsce, gdzie jest dużych ruch. Jest to najlepszym dowodem na to, że jedzenie jest smaczne i świeże. Warto także nie zostawiać obiadu na godziny wieczorne, bo może nas dotknąć zwykła niestrawność, która może skutecznie popsuć urlop. 

Co wybierać nad morzem?
Oczywiście ryby. Pamiętajmy o tym, że warto zdecydować się na świeżą rybę, a nie tę z mrożonki (zawsze pytajmy o to kelnera). Ryby najlepiej smakują w porcie – tam też z reguły są najtańsze. W porcie mamy prawie 100% pewności, że ryba jest dopiero co złowiona, a przez to najświeższa.
Dobrze byłoby, aby nasza rybka nie pływała w tłuszczu frytury, ale była smażona albo na maśle albo grillowana beztłuszczowo. Jako dodatek pasują surówki – weźmy różne rodzaje kapusty. Pasuje ona bowiem najlepiej do ryby. No i pożegnajmy się z frytkami. To właśnie ona „nabijają” nam niepotrzebnie energetyczność posiłku. Uwaga, opiekane ziemniaczki to najczęściej nieco grubsze frytki. 

Nad jeziorem?
Oczywiście, że ryby. Weźmy lokalne przysmaki, a więc nad jeziorem nie zamawiajmy norweskiego łososia czy górskiego pstrąga. Wybierzmy sandacza, suma czy karasia.
Warto też skorzystać z oferty grzybiarzy i skosztować mięs w kurkowych sosach. Szczególnie smacznie smakuje dziczyzna w sosach z grzybów leśnych. Można też pokusić się o skarby lasu i zamówić pierogi z jagodami. 

W górach?
W górach można oczywiście zdecydować się na dania z baraniny lub jagnięciny (jest delikatniejsza i chudsza), ale najlepiej, aby jednak głównym źródłem białka były pyszne pstrągi. Warto wiedzieć, że pstrągi są jedną z najczystszych ryb, gdyż żyje w krystalicznie czystych potokach.
Będąc w polskich lub słowackich Tatrach nie sposób nie spróbować typowych górskich serów np. bryndzy i pierogów nią nadziewanych, a także bundzu.

Niezależnie od tego gdzie jesteśmy na wakacjach nie zapominajmy o tym, że każdego dnia, praktycznie do każdego posiłku powinniśmy zjeść świeże warzywa. Może to być lekka sałatka na kolację np. z górskim serem lub wędzoną rybą albo pomidorki koktajlowe zabrane w ramach przekąski. Można także zamiast gofra z bitą śmietaną czy włoskiego loda zdecydować się na pyszny, zielony koktajl, który coraz częściej pojawia się w wakacyjnej ofercie w różnych punktach gastronomicznych.
Ważna jest także regularność spożywania posiłków. Warto o to zadbać szczególnie w górach podczas długich pieszych wędrówek, gdzie zużycie energii bywa ogromne.