Czekolada w diecie dziecka na Święta

czekolada-w-diecie-dziecka-na-swieta

Co roku czas przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia zaczyna się w połowie listopada. Nikogo nie dziwią pojawiające się w sklepach o tej porze roku kalendarze adwentowe, czekoladowe Mikołaje, aniołki, kulki czekoladowe i inne słodkości z czekolady. Wszystko to sprawia, że dzieci niemalże od  końca listopada do końca grudnia objadają się czekoladą (bo przecież na Świętach się nie kończy – trzeba wyjeść wszystkie zgromadzone zapasy). Czy aby na pewno to dobry kierunek? 

Jest co najmniej 5 powodów, dla których warto ograniczać ilość czekolady w diecie dzieci. Aby było to skuteczne działanie należy porozmawiać z bliskimi, gdyż to często właśnie babcie, ciocie, przyjaciele domu obdarowują nasze pociechy w czekoladowe słodkości.

Zęby 

Zacznijmy od tych najbardziej oczywistych powodów. Każdy dentysta przytaknie, iż stałe narażenie szkliwa zębów dziecka na cukier jest szkodliwe i grozi ubytkami. Zatem jeżeli dzieci codziennie spożywają czekoladowe wyroby w ilościach większych niż jedna kostka czekolady (bo nie oszukujmy się – na jednym kalendarzu adwentowym często się nie kończy) mogą po zakończeniu świąt otrzymać niemiła niespodziankę w postaci kilku nowych dziur w zębach. 

Aby zminimalizować ryzyko powstania dziur należy po każdym spożyciu czegoś słodkiego wyszorować zęby. Może to uchronić dziecko przed koniecznością wizyty w gabinecie dentystycznym. Pewnym rozwiązaniem może być podawanie czekolady słodzonej nie cukrem, ale ksyliotolem. Coraz częściej tego typu produkty pojawiają się na półkach sklepowych. 

Zaparcia

O ile zęby możemy w pewnym stopniu chronić, o tyle z zaparciami już może nie być tak łatwo. Czekolada jest produktem działającym zapierająco. Jeżeli dołożymy do tego małą ilość wypijanych płynów oraz niewielki udział warzyw i owoców w diecie, dziecko może mieć poważne problemy z wypróżnianiem, które nie ukrywajmy są olbrzymim stresem dla dziecka, zwłaszcza małego (ok. 2 – 4 lat). Dlatego też umiar jest jak najbardziej wskazany – zatem Mikołaj czekoladowy nie jest do spożycia w ciągu jednego dnia, tylko kilku, a nawet tygodnia.

Nadwaga

Temat, który niestety jest na tapecie już od dłuższego czasu. Polskie dzieci tyją na potęgę. Coraz większy odsetek młodych osób ma problem z nadwagą. Niestety miesięczny dowóz czekolady nie ułatwia dzieciom zachowania racjonalnych nawyków żywieniowych. Rolą rodziców jest to, aby edukować starsze dzieci (zwracać im uwagę jakie produkty powinny pojawić się na talerzu, szykować zdrowe przekąski) oraz prowadzić młodsze (regulować ile słodkości jedzą w ciągu dnia, ustalać iż najpierw jemy konkretny posiłek, a dopiero potem deser). 

Brak umiaru 

Nasuwa się od razu pytanie – Gdzie w tym wszystkim jest Adwent? Jakie wartości przy okazji Świąt Bożego Narodzenia chcemy przekazać dzieciom?  Czy klimat prezentów, kolorowych bombek i sklepów przepełnionych słodyczami jest istotny? Adwent to przecież czas oczekiwania w ciszy, przygotowania do Świąt, mający charakter refleksyjny, a nie konsumpcyjny.

Święta to zapach cynamonu, pomarańczy i przyprawy do piernika

Bardziej niż czekoladowe Mikołaje w klimat świąteczny wpisują się pachnące pięknie pierniczki czy cynamonowe serduszka, które de facto, należy upiec wcześniej i odłożyć aby zmiękły. Mamy tutaj zatem aspekt ćwiczenia cierpliwości i oczekiwania na Święta. Może właśnie upieczenie z dziećmi wspólnych pierniczków i ich ozdobienie będzie pretekstem do odejścia od nadmiernej konsumpcji czekolady? Dodatkowo ilość czasu, którą spędzimy wspólnie bawiąc się zaowocuje umocnieniem więzi rodzinnych.